Profil użytkownika Elsa
sceny z życia bohaterów jako dzieci i nastolatków bardzo mi się podobały, ale im dalej w życie, tym nudniej (plus zaczęłam mieć dość głównej bohaterki... o co chodziło w scenie z bluszczem i drzwiami na korytarzu?); ucięto parę dość znaczących scen z książki (zwłaszcza z życia bohatera w Niemczech)
widzę, że nie napisałam nic o tym filmie - może czas uzasadnić moją wysoką ocenę ;) Byłam na nim dwa razy i nie nudziłam się ani przez minutę. Piękne zdjęcia i stroje kreują klimat a la "Czarodziejska góra", czyli: bogaci intelektualiści dyskutują o cywilizacji w przededniu I wojny światowej; uwielbiam tę atmosferę w literaturze, a w filmie to chyba jedyny przykład, który przychodzi mi do głowy, może poza "Śmiercią w Wenecji" ("Ziemia obiecana" jest w pewnym sensie ekwiwalentem, jeśli chodzi o kapitalistycznych dorobkiewiczów w przededniu rewolucji 1905 roku /październikowej; "Buddenbrookowie" mnie zawiedli). Scenariusz może być odtwórczy wobec ~prawdziwej historii, ale zachował wszystkie ciekawe podteksty o grzechu, czystości, muzyce, aryjskości, żydostwie, autorytetach itd. Uwielbiam aktorstwo Fassbendera, Mortensen był dobry, Knightley mi nie przeszkadzała, zwłaszcza kiedy jej postać trochę, hm, wyzdrowiała. No i cytaty muzyczne z Wagnera - zawsze na plus :P
obniżyłam swoją ocenę gdyż przypomniałam sobie, że byłam na tym filmie w kinie tylko i wyłącznie z powodu Jake'a Gyllenhaala w roli głównej. Niestety "Hm, Książę Persji, grał go Jake Gyllenhaal" to również absolutnie jedyna rzecz, jaką jestem w stanie o tym filmie powiedzieć po dwóch latach
Bardzo zabawne, podobały mi się sceny z politykami i nawiązania do Wagnera (np. te kosmiczne zeppeliny - ? - ponazywane jak bohaterowie "Tannhausera", kiedy muzyka cytuje uwerturę do tejże opery)
faktycznie uroczy (jak określono jego bohatera w jednym z dialogów) James Franco, film przyjemny, ale dostaje jedną lub nawet dwie gwiazdki mniej za bardzo średnie, moim zdaniem, animacje...
Niecodzienny film. Ma parę niezłych scen (lady Ottoline czytająca list od Russella :)), ale chyba nie wciągnie nikogo, kto nie był wcześniej zainteresowany Wittgensteinem. A jego fascynującą biografię widziałabym w nieco bardziej robiącej wrażenie scenerii niż, hm, czarne tło (plus aktor grający partnera L.W. jest ładny, ale przypomina raczej randomowego imprezowicza z przegiętych teledysków lat 80. niż studenta matematyki z lat 30.; sam Wittgenstein nawet podobny do siebie, tylko najpierw za stary, a potem jego wiek nie zmienia się na przestrzeni czterdziestu lat; podobnie z Russellem czy Keynesem - chyba po prostu nie potrafiłam się wczuć w konwencję, że tak mi to ~zgrzytało); no i gdzie jest scena z Popperem i pogrzebaczem :(((
finałowa sekwencja jest dla mnie okropnie brutalna. Ledwo mogłam to oglądać. Może rewelacyjne formalnie, ale tak drastyczne i łopatologiczne, że ociera się imho o bezguście (tak jak Czarny Łabędź) - a wystarczyłoby usunąć parę scen
przystępny, wciągający film o kolonializmie i globalizacji, do tego bardzo ładny Gael Garcia Bernal - szkoda, że nie dostał chociaz nominacji do oscara
w sumie dobry film, ale książce do pięt nie dorasta
rewelacyjny montaż! ogląda się jak film akcji, a nie pseudodokument
sympatyczny, ciepły film z niezłym przesłaniem i atmosferą, chociaż mógłby być zabawniejszy
bardzo stylowa Rooney Mara. dobra muzyka. Nieźle się ogląda. Trochę zgubiony feministyczny przekaz książki
kolejna wyjątkowa biografia made by Russell, chociaż dużo subtelniejsza niż "Lisztomania". Piękny, wzruszający film, oparty na prostym pomyśle; rewelacyjne sceny z dzieciństwa Mahlera i bardzo zabawna scena chrztu z Cosimą Wagner w hełmie
dodatkowe trzy gwiazdki za Majakowskiego. ;)
próbuję dodać do serwisu film, który jest na imdb, ale wyświetla mi się info że adres jest za krótki - ale to poprawny adres: http://www.imdb.com/title/tt0218831/ - czy ktoś wie, jak rozwiązajć ten problem?
film nie jest zły - na plus zwłaszcza dobrze ucharakteryzowani i dobrani aktorzy - ale czegoś mi w nim brakuje. Akcja trzyma niezłe tempo mniej więcej do uwolnienia Baadera, potem traci impet - do tej pory skupiała się na postaci Ulriki Meinhof, potem scenarzyści musieli siłą rzeczy od niej odejść, więc o ile początkowo pomysł, żeby skoncentrować się na niej, dobrze przewodził fabule, na dłuższą metę raczej nie wypalił. Niedopracowana postać Baadera - czego można żałować, bo aktorstwo Moritza Bleibtreu robi wrażenie, a sama postać ma duży potencjał (np. w przeciwieństwie do większości członków RAF nie miał wyższego wykształcenia, czego w filmie można się najwyżej domyślać - nie mówi po angielsku itd). Za to ciekawy, przekonujący portret Gudrun Ensslin. Zgadzam się z poprzednimi recenzjami - zabrakło pomysłu, a jeśli miałby to być bryk z historii RAFu - nie wyjaśniono, jak grupa znajduje się nagle w obozie szkoleniowym na pustyni, skąd dostają broń itd.
Nawiązania do pieśni Schuberta? (w tym "Die Forelle", ulubionej przez ~system shuffle mojego ipoda - wtf!) Scena podczas spektaklu Don Giovanniego? Niebezpieczni anarchiści? Strzelaniny w pociągach? Ćpający wszystko Sherlock grany przez RDJ? Fabuła oparta na niebezpieczeństwie związków między monopolem na przemysł a wojną? Obowiązkowy żart o kacu (widownia śmieje się przepełniona zrozumieniem i współczuciem.)? Piękne, klimatyczne plenery rodzinnej Europy? Świetny montaż? STEPHEN FRY? - jestem bezbronna wobec takiej dawki rozrywki.
pomocy! Pierwszy raz jestem na nowym filmasterze, chciałam napisać dłuższą recenzje "Bitwy warszawskiej", ale nigdzie nie mogę znaleźć dpowiedniego przycisku - tylko ten do krótkich opisów :( Będę bardzo wdzięczna za pomoc
dobrze poprowadzony, "łatwy" w oglądaniu film opowiadający o ciekawym paradoksie. Świetnie zagrany. Ale pozostawia uczucie jakiejś pustki. Przede wszystkim zastanawia postawa głównego bohatera, który waha się między zaangażowaniem się w ruch neonazistowski - do czego skłania go chyba głównie nowe uczucie? - a wątpliwościami co do "podstaw ideologicznych": można by to lepiej wyeksploatować. Niemniej niektóre sceny są naprawdę dobre
fabułka z operetki, ale uroczo zagrane, zaśpiewane no i Conrad Veidt w roli Metternicha ;)